fot.: http://wsd.salwatorianie.eu/pl/powolanie/rozeznanie
Która to już? Dopiero 14?! Jeszcze 3 godziny trzeba wysiedzieć… Dam radę. W sumie to ciekawy ten pomysł Andrzeja na przyspieszenie tego algorytmu. Ale jak to zaimplementować? I tak naprawdę po co to robić? Przecież i tak nikt z tego nie będzie korzystał. Czy nie można czegoś robić bardziej dla ludzi? Ciągle tylko ta kasa..
Takie i podobne rozważania prowadził Janek coraz częściej. Był na ostatnim roku informatyki, a już pracował w dobrze płatnej korporacji. Niby wszystko się układało jak tylko mogło najlepiej, ale w środku coś Jankowi nie pozwalało do końca w pełni odetchnąć. Coś było nie tak. Coś (Ktoś?) mówiło mu, że „nie tędy droga”. Gdzieś z tyłu głowy, po raz kolejny w jego życiu, przewinął mu się budynek praskiego seminarium, który dobrze znał z kursu lektorskiego, na który ukończył już dobrych parę lat wcześniej. Ale seminarium? Nie. Przecież mam dziewczynę i w ogóle wszystko poukładane… Dobra, weźmy się za ten algorytm….
Po ukończeniu studiów Janek odważył się wstąpić do seminarium. Czy je skończy – Pan Bóg jeden wie. Wierzę, że tak. Z pewnością jest teraz w końcu spokojny. Jego serce mówi mu, że jest na swoim miejscu. I na miejscu, gdzie Bóg go chce. Radość go przepełnia, chociaż czasem łatwo nie jest.
Czym jest powołanie? W Ewangelii można znaleźć taki fragment: „Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał” (Mk 3,13-19). To zdanie pięknie pokazuje czym w istocie jest Boże powołanie. To sam Jezus wybiera i przywołuje tych, których sam chce. Jednak Ci powołani, muszą pozytywnie na to wezwanie odpowiedzieć. Jezus woła, „niepokoi”, ale to od powołanego zależy czy odpowie. A to już nie jest takie proste i oczywiste. Nierzadko modlimy się o nowe powołania do kapłaństwa czy stanu zakonnego. To bardzo dobra modlitwa. Ja byłbym jednak spokojny o Pana Boga. Jestem przekonany, że powołuje On tyle ludzi ile potrzeba. Trzeba by może jednak dodać do tej modlitwy jeszcze prośbę, by ci powołani mieli odwagę na to wezwanie odpowiedzieć.
Co zatem utrudnia tę odpowiedź? Na pewno hałas. Stało się wręcz jakimś sloganem zdanie, że „Bóg mówi w ciszy”. Jakkolwiek jest to prawda. Tak już sobie Pan Bóg upodobał ciszę. Kiedy nic Go nie zagłusza, wtedy Go dopiero słychać. A słychać z całą pewnością, choć jest to delikatny i czuły szept Ojca do swojego dziecka. Warto więc może czasem przyjść w ciągu tygodnia do kościoła, kiedy nie ma tylu ludzi, kiedy może jest wystawienie Najświętszego Sakramentu i wsłuchać się w tę świętą ciszę. Tym bardziej jeśli czujesz, że coś w Twoim życiu jest nie tak. Niby wszystko poukładane, a jednak.
Oprócz tego, jeśli choćby tli się w Tobie jakaś myśl o seminarium czy zakonie, nie bój się jej wydobyć do „wyższych pokładów świadomości”. Wypowiedz ja głośno. Sobie samemu, Bogu, może księdzu na spowiedzi, czy w luźnej rozmowie, jeśli masz taką okazję. To nic złego badać swoje serce. Bynajmniej, jest to jak najbardziej wskazane.
Na koniec – odwaga! Przypomnij sobie tych rybaków, rolników, celników, którzy poszli za Jezusem. Cóż oni mogli Mu zaoferować? W czym pomóc? I w ogóle po co mieli to robić? Na pewno pociągnął ich sam Jezus – swoim głosem, spojrzeniem. Czymś ich zachwycił. Ale druga część należała do nich. Musieli zdobyć się na odwagę, by porzucić, to co do tej pory stanowiło podstawę ich życia i zaufać. Było warto.
Rozpoczynamy kolejną rekrutację do naszego seminarium. Czekamy na tych, za których modlimy się szczególnie w każdy czwartek. Liczymy, że wezwani odpowiedzą na Boże zaproszenie do zaszczytnej służby w Kościele. Jeśli jest w Tobie choć ziarenko, które kiełkuje ku kapłaństwu, które Cię „uwiera”, które odwraca Twe myśli od Twojego aktualnego stanu – przyjdź porozmawiać. Z księżmi przełożonymi, z klerykami. To nic nie kosztuje, a zyskać można wiele. Przede wszystkim jednak porozmawiaj z sobą samym i Bogiem – najlepiej z Bogiem o Tobie. Zaufaj Mu. Możesz modlić się słowami psalmu 131 – Izraelu złóż nadzieję w Panu. Teraz i na wieki.
Jeśli uważasz, że Twoim powołaniem jest kapłaństwo; a może tylko trochę o tym myślisz – nie czekaj! Skontaktuj się z przełożonym naszego seminarium, dzwoniąc na numer: 510-822-564 lub wysyłając wiadomość na adres: kontakt@seminariumpraskie.com.pl
Do zobaczenia!